Superman i jego dolegliwości

Co robi kobieta, gdy się skaleczy ktokolwiek w jej otoczeniu? Od razu biegnie po całą apteczkę, szybkie odkażanie, plaster, ale najlepiej to pojechać do lekarza, bo może trzeba zszyć. A mężczyzna, totalny spokój, przecież to nic wielkiego, tylko małe zadrapanie. Co z tego, że leje się krew, potem umyjemy. Podobnie reagujemy z dziećmi, mamy dmuchają i całują, a tatuś zawsze powie „ bądź dzielny i nie płacz”.

Motto superfaceta, to z pewnością do wesela się zagoi i jak by nie było prawda w tym jest. To kolejny dowód na to, że nasi panowie mają wiele z Supermana. Jeżeli już dojdzie do jakichkolwiek uszkodzeń, obrażeń w postaci ran, czy innych dolegliwości na skutek działania kryptonitu lub blasku czerwonego słońca, to organizm Clarka Kenta szybko dochodzi do pierwotnego stanu, rany wręcz automatycznie się goją, a po obrażeniach nie ma śladu. Człowiek może nie ma, aż takich zdolności, to jednak podejście do tej kwestii ze strony panów, jest podobne jak w sytuacji Supermana.